Ja też, jak tylko mogę korzystam z braku prądu.Nawet haiku kiedyś o tym napisałam. :-),ale nie zachowałam formy.Podoba mi się, bo wnioskuję, że napisałeś "nasze" dlatego, że Ona też Ci o tym powiedziała. Madzia :D))
Madziu, przy świeczniku jest lust(e)r(k)o. ;-)dziękuję za wpisek i pozdrawiam jak zawsze - gorąco! :-) Jerz
Czy już gdzieś nie napisałem że romantyczna dusza z Ciebie Jerzy :)Pozdrawiam cieplutko,Robert
Robercie, jeśli się nie mylę to tak. ;-)dzięki za wizytę w moim bardzo skromnym haikowym domku. odpozdrawiam serdecznie!:-) Jerz
No proszę! I u Ciebie ostatnio prądu nie było? A może jako u pierwszego? Bo u Roberta także.Nastrojowe haiku. Miło Ciebie widzieć, Jerzy na mojej stronie:)Agnieszka
Agnieszko, przerwy w dostarczaniu prądu pamiętam z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.za miły wpis dziękuję i mocno pozdrawiam.:-) Jerzy
Ja też, jak tylko mogę korzystam z braku prądu.
OdpowiedzUsuńNawet haiku kiedyś o tym napisałam. :-),
ale nie zachowałam formy.
Podoba mi się, bo wnioskuję, że napisałeś "nasze" dlatego, że Ona też Ci o tym powiedziała.
Madzia :D))
Madziu,
OdpowiedzUsuńprzy świeczniku jest lust(e)r(k)o. ;-)
dziękuję za wpisek i pozdrawiam
jak zawsze - gorąco! :-) Jerz
Czy już gdzieś nie napisałem że romantyczna dusza z Ciebie Jerzy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Robert
Robercie, jeśli się nie mylę to tak. ;-)
OdpowiedzUsuńdzięki za wizytę w moim bardzo skromnym
haikowym domku.
odpozdrawiam serdecznie!
:-) Jerz
No proszę! I u Ciebie ostatnio prądu nie było? A może jako u pierwszego? Bo u Roberta także.
OdpowiedzUsuńNastrojowe haiku.
Miło Ciebie widzieć, Jerzy na mojej stronie:)
Agnieszka
Agnieszko, przerwy w dostarczaniu prądu pamiętam z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.
OdpowiedzUsuńza miły wpis dziękuję i mocno pozdrawiam.
:-) Jerzy