poniedziałek, 3 stycznia 2011

nowy rok

nowy rok —
ani jednego ptaka
za oknem

6 komentarzy:

  1. Witaj, Jerzu,
    podoba mi się Twój utwór od pierwszego przeczytania. Kilkoma prostymi słowami nakreśliłeś wyrazisty obraz pełen treści i klimatu.
    To klasyczne, stylowe haiku w najlepszym tego słowa rozumieniu.

    Pozdrawiam,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! Karolu! :-)Dzięki.

    Odpozdrawiam.
    :-) Jerz

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale je wywiało! Biedne:(

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  4. Iwono, dziękuję za wpisek.
    mocno pozdrawiam. :-) Jerz

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja się jakoś nie umiem pozbyć myśli, że to przez sylwestrowe fajerwerki a nie przez zimno ptaki znikły

    OdpowiedzUsuń
  6. tak, Andrzeju.
    dziękuję za koment. :-)

    OdpowiedzUsuń